W centrum handlowym
Na środku centrum handlowego siedzę na wygodnej ławce w polarze w śnieżynki i karmię dwulatkę z dredami cyckiem obserwując przez szybę starsze dziecko w piżamie kupujące laptopa na którego uzbierało dzięki zrzutce peel! Pieniądze trzyma w sporym słoiku ozdobionym afirmacjami.
Nie ma w tej świątyni konsumpcji osoby, która by nie posłałaby nam serii spojrzeń pełnych różnorakich uczuć.
We mnie uczucia są spójne: jestem panią świata.
Mojego świata.
Dzieci mają to, czego pragną. Zawsze. Bo na to zasługują.
Cycka! Laptopa!
Wolność.....!
Komentarze
Prześlij komentarz