Eukaliptusy szumią

 Od dokładnie 5 dni jesteśmy właścicielami ziemi w Portugalii. Emocje z tym związane przepłaciłam mega migreną. Dzieci się pochorowały, Locia pierwszy raz w życiu. Marcina ręka jeszcze daleko od formy, ale chyba po prawie 2 miesiącach schodzi infekcja  (ktora była już w kości). Każdego dnia kocham to miejsce bardziej, przestaję się bać. Wiem, że pojawi się tu niebawem więcej ludzi, jest sporo ziemi którą można tanio kupić i uprzedziliśmy już naszą agentkę że może mieć więcej pracy w najbliższych latach🤣🤣

Powstanie to co marzyło mi się od lat.
Miejsce może niskobudżetowe ale kochające wolnosc; gdzie ludzie nie zapindalają od rana do nocy w celu sfinansowania leśnego żłobka i przedszkola dla dzieci bo mają to za darmo a dzieci są blisko.
Teksty typu "Mamusiu, pomożesz mi znaleźć kwiatka w kształcie dupy?" Też 😅😅
Natura, widoki, drzewa, odkrywanie coraz to nowych zajęć (byli już w teatrze.... umawiamy się z nowopoznaną niemiecką rodziną z 5 dzieci.... Lila zapisze się do portugalskiego harcerstwa.....), powolność, luz.
Chcemy stworzyć miejsce dla podróżników, ludzi zmęczonych i poobijanych systemem, dla rodzin w których nie ma zgody na to co zachodnia współczesność wyprawiać chce z naszymi dziećmi niemal już od ich poczęcia,.
Mieszkamy w namiocie i z ręką na sercu, szczerze mówię iż wolę to niż cokolwiek co od tego serca musiałoby mnie oddalić.
W planach mamy oczywiście jakieś pewniejsze struktury ale to wszystko zależy od Marcina ręki, naszego ogólnego ogarnięcia które przy gromadce dzieci staje się luksusem 😊 Niemniej już się z tym pogodziłam, nie walczę, płynę, chłonę, uczę się, pokornieję.
Jeśli ktoś chce nas odwiedzić i pozostać dowolną ilość czasu to otwieramy nasze ramiona, bramy nie trzeba, bo nie ma, ale strasznie trudno tu trafić. Trzeba pragnąć trafienia tutaj i wtedy się uda 😊
Mamy 3 psy i 2 koty, przepiękne białe duszki eukaliptusowej dżungli. Te duszki nie będą z nami podróżować więc okazyjnie będziemy też potrzebować dobrych ludzi do ich karmienia i głaskania.
Idę, pisze, Locisia usnęła w nosidle, za mną szczeniak, popatruję w gwiazdy, szukam internetu i jak go znajdę, to to przeczytacie. Kto poczuję zew, tego niebawem tutaj ugoscimy na tyle na ile się da ❤





Komentarze

Popularne posty