Oddychanie

 ,Polubiłam Mouriscas. Wioska, w której mieszkamy sprawia wrażenie sennej, podstarzalej, wyciszonej. Nawet nie wiedziałam jak bardzo mi było tego trzeba.

Powolutku poznajemy nowych ludzi, była tu wczoraj wspaniala, nietuzinkowa kobieta, położna z Anglii. Guciutek z jej córeczką zbierał ślimaki i wspinał się na drzewa. A ja miałam z kim gadać! Dzień ten dodał mi energii, optymizmu, siły.
Niczego nam nie trzeba. Marcin zbiera oliwki a gdy się skończą to już czeka na niego następna praca. Przebąkuje coś by tu zostać i się ogarniać.... ale jak.... nie wiem...... nie umiem poukładać sobie rzeczy w głowie a co dopiero w realnym życiu. Portugalia? Nic nie czuję do tego kraju, nic o nim nie wiem poza tym, że są tu modliszki i figi. Ale może to wystarczy...?
Chyba czas przewartościować wszystko.
Sformułować siebie i swoje pragnienia od nowa.
Bez większych uniesień, bez osłabiających wzruszeń, nadziei i zawodów.




Kolejny kraj zamyka niezaszczepionych.
Tutaj nie ma takich planów.
Wiec może to jest jakiś trop.
Wiem, że wszystko dzieje się po coś! Zlądowaliśmy w tej enklawie zieleni i świeżości żeby coś przemyśleć, na czymś skorzystać
Zaraz rok stuknie Locisi. Wspominam końcówkę listopada zeszłego roku. I było tak potwornie zimno, ciemno, mokro, ziąb byl tak dokuczliwy, ze aż bolał. Tu śpimy w namiocie..... i jest ok...... pies wygrzewa się na piasku....pranie schnie.....
Oddycham....
W braku pewności, owszem, ale mogę zaczerpnąć powietrza a dłuuugo nie moglam.....

Komentarze

  1. Dziś przeczytałam plotkę, że Portugalia planuje stan klęski żywiołowej, a od stycznia pełen lockdown. Trzymajcie się tam, może to szaleństwo na wieś nie dotrze... bez kina i restauracji można żyć. Oby tylko nie kazali się testować przed zakupami w sklepach. W Polsce jakimś cudem jeszcze normalnie, ale nie wiadomo, co wymyślą od 1 grudnia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty