Fasola

 Pytam Lilunie czy poobkraja ze mną fasolkę a ona na to, że nie.

Kilka sekund dialogu, tylko tyle a mnie zalewa fala emocji.

No jak to nie.

Co z ciebie za córka.

Co ze mnie za matka ze na to pozwoliłam i pozwalam.

A zaraz: jakże to piekne, ze wolno jej odmówić. Bez poczucia winy, bez przykrych konsekwencji.

I chociaż sama kroje te fasolkę jakos mi tak miło, że też robie to bo chce a nie dlatego ze muszę.

🥰




Komentarze

Popularne posty