Felek po obozie

 Felek jest już po obozie, u babci i dziadka, odbrany, zachwycony, pełen szczęścia i ekscytacji.

Miałam okazję z nim dziś w końcu porozmawiać przez telefon gdyż w trakcie obozu podobno nie miał zasięgu. Całe 11 dni musiałam się więc domyślać na podstawie foto ochłapów wrzucanych przez kadrę obozu codziennie na ich stronę, bez opisów, z zupełnym pominięciem ważnych dla mnie informacji jak na przykład czy moje dziecko je obiady 🤣

Felek chce jechać za rok, najlepiej na wszystkie turnusy.

Nie ma w szafie potwora, którego latami się bałam. Nie ma go. Moje dziecko jest towarzyskie, radosne, lubi ludzi z wzajemnością, radzi sobie społecznie lepiej niż ja.

Nikt mu nie dokuczał, miał kolegów, będzie miał super wspomnienia. To czym również inni mnie straszyli przez tyle lat, nie istnieje. Edukacja domowa, częste podróże, nasza może nadmierna czasami troska o dzieci, wszystko to nie wniosło szkód.

Wrecz przeciwnie. To moje wielkie świeto dziś, wielka wygrana i tryumf ❤


Komentarze

Popularne posty