Fajne chłopaki

 Na plac zabaw wpadła grupa nastolatków płci meskiej. Jeszcze dziecinne buzie, chociaż już po mutacji; jeszcze oblężyli huśtawki ale już z kieszeni wyglądały nieśmiało paczki papierosów.

Dzieci.

Przyleciała za nimi jakaś pani, strasznie krzyczała, Hubert ja chce cie widzieć, Filip zostaw te karuzelę, Robert policzymy się potem. Chłopcy miny zniesmaczone, widać każdy jeden przyzwyczajony do czepialstwa, krytyki, braku zaufania, do opieprzu. Ktoś zaklął pod nosem. Jeden skrajnie znudzony chłopiec patrząc na mnie i moje maluchy jęknął: nie przeklinaj! A ja się tylko uśmiecham.


Pani widząc mnie wpadła w jakiś szał udzielania reprymend podopiecznym. Może pomyslala, że tego od niej oczekuję? Że poczuję się bardziej komfortowo widząc młodzież w ryzach?

A ja się nadal uśmiecham. Locina wzięła ze mnie przykład i zaczęła obdarzać chłopców sporym pełnym bobasiej ekstazy zainteresowaniem. Guciutek: Mamo, zobacz jak ona się cieszy! Ja: No bo patrzy sobie na chłopaków. Guciutek: Bo fajni są! Ja: Bardzo fajni! 

I nagle cała dynamika uległa radykalnej zmianie. Babeczka rozchmurzyła się i zaczęła z chłopcami żartować. Widać było ze zeszła z niej jakaś presja. Chlopaki tłumili uśmiechy triumfu. Są fajni! Widzi pani, nawet obcy ludzie z małymi dziećmi to widzą. Nie jesteśmy najgorsi, możemy tu być i być sobą a niemowlę się nami zachwyca. No to i pani wniebowzięta!

Pomyslałam sobie, jak niewiele trzeba żeby nawet nie jednej ale kilku osobom naraz poprawić samopoczucie, samoocenę, dzień. I warto doceniać zwłaszcza tych niedocenianych. A kiepska renoma nastolatków to osobny temat. Dla mnie to oni przepiękni są..... postaram się bardziej okazywać to co czuję do tej wibrującej życiem grupy wiekowej bo widzę jak tego potrzebuje 🧡



 

Komentarze

Popularne posty